Lindsay Lohan to świetny przykład na to, jak na uzależnieniu od narkotyków można zarobić. Po wyjściu z więzienia udzieliła ekskluzywnego wywiadu, za który zgarnęła okrągłą sumę. Chciała również otworzyć luksusowy ośrodek odwykowy, w którym miała się "dzielić swoimi doświadczeniami" (Ilonie Felicjańskiej, która chciała na Mazurach leczyć alkoholików, na szczęście nie wyszło). Teraz mówi się o tym, że wystąpi w sesji zdjęciowej przebywając... na odwyku!
Aktorka trafiła do zakładu kilka dni temu. Był to jedyny sposób, aby przekonać sędzinę o jej dobrych intencjach po wielokrotnym złamaniu zasad zwolnienia warunkowego i zawaleniu testów na obecność kokainy i amfetaminy w organiźmie. Jeżeli to nie przekona wymiaru sprawiedliwości do skruszonej LiLo, czekać ją mogą nawet 3 lata za kratkami. Bezrobotna gwiazdka zabezpiecza się więc finansowo jak może. Sesja na wyłączność z ośrodka odwykowego to będzie coś...
Nie pracowała już od tak dawna, że jedyną możliwością zarobienia przyzwoitych pieniędzy jest wystąpienie w sesji zdjęciowej - mówi magazynowi US Weekly osoba z otoczenia Lindsay. Za kilka godzin pracy może zgarnąć 30-40 tysięcy dolarów. A za zdjęcia Lohan dochodzącej do siebie na odwyku spokojnie może otrzymać nawet 100 tysięcy.
Mamy nadzieję, że nasze rodzime gwiazdy nie podchwycą tematu. Chociaż, w tej materii niewiele nas już może zdziwić.