Były prezydent Aleksander Kwasniewski cały swój wolny czas poświęca pisaniu autobiografii. To teraz bardzo modne wśród byłych polityków. Trudno się dziwić, że chciałby zakończyć rodzinnym akcentem, na przykład narodzinami wnuka. Niestety na współpracę ze strony jedynej córki nie bardzo może w tej sprawie liczyć. Dobiegająca trzydziestki Ola Kwaśniewska nie ma bowiem w najbliższych planach ślubu, a na wszelke uwagi na ten temat reaguje bardzo nerwowo.
_**Zamążpójście i macierzyństwo są tematem tabu w rodzinnych rozmowach**_ - pisze Rewia. Jedynaczka bardzo się irytuje kiedy rodzice poruszają w mediach jej prywatne problemy. Z tego względu ostatnio pani Jolanta stara się unikać takich wypowiedzi. Już nie opowiada, że nie może się doczekać wnuka, że lubi zapach dziecka po kąpieli, że lubi całować niemowlęce rączki.
Ostatnio były prezydent odważył się sprzeciwić córce i w rozmowie z tabloidem wyznał, że chętnie zatańczyłby na jej weselu (zobacz: Kwaśniewski: "Nie ma jeszcze terminu ślubu Oli"). Przyznał jednak, że o żadnym konkretnym terminie nie ma na razie mowy.
Kwaśniewscy nie ukrywają, że gdyby mieli przeczucie jak to się wszystko potoczy, na pewno zdecydowaliby się na więcej dzieci. Wówczas prawdopodobnie byliby już dziadkami.