Kim Basinger zatrudniła całodobową ochronę, aby trzymać swojego byłego męża Aleca Baldwina z dala od ich 11-letniej córki. Kim skontaktowała się z biurem ochrony w Los Angeles po tym jak Alec zostawił na sekretarce dziewczynki wiadomość, w której jej groził. Aktor przepraszał już publicznie i prywatnie swoją córkę, po tym jak wiadomość znalazła się w internecie. Jest prawie pewne, że rozpowszechniła ją sama Basinger. Przyjaciel Baldwina tak skomentował zachowanie Kim:
To jest desperackie szukanie zarzutów i sympatii, bo jedyne co grozi dziecku jest w jej własnym domu. Co za rodzic umieszcza w internecie wiadomość z poczty głosowej, która przysparza córce wstyd i niepotrzebne zainteresowanie.
Baldwin ma zakaz sądowy zakazujący widywanie córki do czasu następnej rozprawy, która odbędzie się 4 maja.