Stan zdrowia Michaela Douglasa nadal się pogarsza. Na początku sierpnia u aktora zdiagnozowano raka krtani. Od tamtej pory gwiazdor regularnie poddaje się naświetlaniom i chemioterapii. Niestety, jak na razie leczenie nie daje zbyt wielu pozytywnych rezultatów. Rak, który zaatakował aktora jest już w czwartym stadium, co oznacza, że są przerzuty również na inne organy wewnętrzne.
Jak donosi Star Magazine, rodzina aktora próbuje być silna. Jednak tak wielka tragedia wywiera na nich ogromną presję. Szczególnie na jego żonę, Catherine Zeta-Jones, z którą spędził ostatnie 10 lat, mają dwójkę dzieci. Kilka dni temu aktorka otrzymała telefon od lekarzy męża. Natychmiast popędziła na lotnisko i poleciała do USA.
Lekarze rozmawiali z nią o stanie zdrowia Michaela - donosi informator. Natychmiast opuściła Walię i poleciała do Nowego Jorku. Bała się, że będzie się musiała z nim żegnać. Próbują być dzielni, ale przygotowują się na najgorsze.
Przypomnijmy, że niedawno walkę z chorobą przegrali Farrah Fawcett, Patrick Swayze i Dennis Hopper. Trzymamy kciuki, że Douglas wyzdrowieje.