Rodzice Joanny Krupy rozwiedli się, kiedy miała ona zaledwie kilka lat. Od tamtej pory miała sporadyczny kontakt z ojcem, którego sprawy zawodowe zmuszały do częstych podróży. Zbigniew Krupa, z zawodu inżynier, dzielił życie i pracę między Polskę i Stany Zjednoczone. Kiedy w wieku 19 lat Joanna wraz z matką i siostrą przeprowadziły się do Los Angeles, kontakt niemal zupełnie się urwał. Sporadycznie zdarzało się jej rozmawiać z ojcem przez telefon.
Spotkanie rodzinne po latach zorganizowała manedżerka modelki. To ona wpadła na pomysł, by korzystając z wizyty w Warszawie, Joanna odnowiła kontakty z ojcem. Przy pomocy ciotki Joasi, Hanny, zorganizowała spotkanie.
Kiedy zobaczyłam tatę, wróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy byłam jego małą córeczką - wyznaje wzruszona modelka w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
Podobno nie obeszło się bez łez i deklaracji ponownych spotkań. Miejmy nadzieję, że ominą one jednak łamy tabloidów.