Środowa noc miała być szczęśliwa dla Juliette Lewis. Popołudniu aktorka pojawiła się na premierze swojego nowego filmu, Conviction. Następnie wybrała się na oficjalną imprezę zorganizowaną przez wytwórnię. Powrót do domu nie był już taki przyjemny.
Jak informują amerykańskie media, na skrzyżowaniu w mieście Burbank samochód, który nie zatrzymał się na czerwonym świetle wjechał w bok auta gwiazdy.
Juliette została natychmiast przewieziona do szpitala. Lekarze wykonali wszystkie potrzebne badania. Ma kilka siniaków, ale wszystko na szczęście jest w porządku. Aktorka odpoczywa w domu - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka prasowa Juliette.
Osoby, które były na miejscu wypadku twierdzą, że auto Lewis zostało kompletnie zmiażdżone przez drugi samochód. Na szczęście rozpędzona maszyna nie uderzyła w aktorkę od strony kierowcy, ale w tył pojazdu. Sprawca, kierowca Hondy, porzucił samochód i uciekł z miejsca wypadku. Policja sprawdza jego tożsamość i już wszczęła poszukiwania.