Ciągle cierpi po pechowym wypadku na nartach w lipcu tego roku. Katarzyna Skrzynecka nadal nie może pojąć jak to się mogło stac. Na nartach jeździ od czwartego roku życia i nigdy nie miała żadnego wypadku. Aż do tegorocznych wakacji. Od tamtej pory aktorka nie rozstaje się ze stabilizatorem, ma także problemy z chodzeniem. Musi używać kul.
Wiadomo już, że konieczna będzie operacja, a potem trwająca przynajmniej miesiąc rehabilitacja.
Przez ten czas nie będzie mnie w teatrze - mówi Faktowi Skrzynecka. Na razie moja sytuacja zdrowotna nie koliduje z teatrem ani z "Tańcem z gwiazdami", ale po operacji czeka mnie miesiąc rehabilitacji.
Na ten czas będzie musiała zrezygnować z grania. Na razie, jak zapewnia, da sobie radę z prowadzeniem show TVN-u. Ale tak naprawdę to okaże się dopiero po zabiegu.