Wygrana w _**Tańcu z gwiazdami**_ nie wszystkim otwiera drzwi do kariery. Dla zwyciężczyni 10. edycji, Anny Muchy, triumf w tanecznym show okazał się prawdziwym przełomem, ale dla Juli Kamińskiej już nie do końca.
Wszyscy byliśmy pewni, że zostanie zasypana propozycjami i będzie mogła w nich przebierać - mówi tygodnikowi Na żywo znajomy aktorki. Jednak nic takiego się nie stało.
Na razie jedynym wymiernym efektem jej starań na parkiecie, okupionych poważną kontuzją, jest wygrany w programie mercedes. Posiadanie auta zmobilizowało Julię do zapisania się na kurs jazdy. I na tym sukcesy się kończą. Drogi samochód jest dla niej raczej ciężarem niż powodem do radości. Jak twierdzą znajomi aktorki, chętnie by go sprzedała i kupiła tańsze auto, a różnicę zainwestowała w mieszkanie... To niestety nie takie proste.
Julka ma wizję swojego lokum. Ma być nowoczesne i wysmakowane, wykończone szlachetnymi materiałami, a to kosztuje - mówi kolega Kamińskiej. Trzeba włożyć jeszcze sporo pieniędzy, by uzyskać efekt, jaki sobie wymarzyła. Ale ona już pieniędzy nie ma.
Sprzedaż mercedesa rozwiązałaby sprawę remontu. Ale Julia nie może się pozbyć kłopotliwego prezentu. Umowa ze sponsorem wyklucza bowiem możliwość sprzedania go przed upływem 2 lat. Remont będzie więc musiał jeszcze trochę poczekać.