Kinga Rusin traktuje się bardzo poważnie. Do tego stopnia, że w swoim nowym mieszkaniu postanowiła powiesić na ścianie w honorowym miejscu własny portret. Twierdzi jednak, że w odróżnieniu od Piotra Kraśkonie zamówiła go, ale dostała w prezencie.
_**Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, zeby zamówic swój portret**_ - mówi Super Expressowi. Nie mam takiego ego.
Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę, że jej przyjaciel Piotr może odebrać to jako przytyk pod swoim adresem.
Portret Rusin autorstwa znanego malarza Pawła Skurskiego zwiśnie na honorowym miejscu w salonie prezenterki w jej nowym apartamencie na warszawskim Mokotowie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.