Lady GaGa zwykła nazywać swoich fanów "małymi potworkami". W wielu wywiadach podkreślała, że gdyby nie jej wierni wielbiciele, nie osiągnęłaby tak wielkiego sukcesu. Jednak trwająca od kilkunastu miesięcy trasa koncertowa najwyraźniej nie wpływa zbyt dobrze na samopoczucie piosenkarki. 24-latka wymaga od swoich ochroniarzy, aby czuwali przy jej łóżku, kiedy śpi. Boi się, że... zostanie zamordowana jak John Lennon!
GaGa boi się, że część jej fanów może zachowywać się niepoczytalnie - mówi osoba z otoczenia gwiazdy. Niektórzy z nich mają na jej punkcie prawdziwego świra. Wysyłają jej różne dziwne wiadomości, jak na przykład to, że "chcieliby umrzeć u jej boku". Pamięta, jak zginął Lennon i bardzo boi się, że to samo może się przytrafić i jej. Ochroniarz pilnuje jej nawet wtedy, kiedy śpi.
To podobno nie podoba się za bardzo narzeczonemu GaGi, Lucowi Carlowi. Ma dość ciągłej obecności bodygardów i obsesji swojej ukochanej.
Luc jest już u skraju wytrzymałości. Kiedy chcą spędzić trochę czasu tylko razem, a ochroniarz ciągle za nimi chodzi, to zupełnie zabija romantyczny nastrój. Jednak jeżeli to pozwala Stefani poczuć się bezpieczniej, jest w stanie to zaakceptować.