Małgorzata Foremniak zachwyciła się malunkami na ciele. Od kiedy na potrzeby filmu Och, Karol 2 ozdobiła plecy wizerunkiem węża (zobacz: Przyszła na casting ze... smokiem na plecach!), nie może przestać myśleć o tatuażach. Postanowiła opowiedzieć o tym na łamach... Faktu oczywiście.
Filmowy tatuaż przekonał mnie do tego, żeby w przyszłości zrobić prawdziwy - zwierza się tabloidowi. Wcześniej nie myślałam o tym. Noszenie go, choć nie był prawdziwy, było przyjemnością. Tauaż to bardzo fajna sprawa.
Wygląda na to, że aktorka nabrała chęci na odkrycie nowej, bardziej drapieżnej strony swojej osobowości. Ma tylko jeszcze problem z wytypowaniem miejsca do wytatuowania:
Nie wiem jeszcze w jakim miejscu, ale na pewno nie mógłby mi przeszkadzać - zastanawia się Foremka. Jestem aktorką, więc odsłonięcie różnych części ciała nie może być dla mnie i charakteryzatorów problemem.
Proponujemy konkurs na łamach tabloidu: "Wybierz miejsce na tatuaż dla Foremniak". Sądzimy, że jest gotowa to zrobić. Dzięki temu będzie jeszcze sławniejsza i jeszcze bardziej "publiczna".