U nas się zaczęło, u nas się kończy. Joanna Krupa wywołała wielką aferę, mówiąc w rozmowie z Pudelkiem kilka ciepłych słów o Weronice Rosati (zobacz: Krupa o Rosati: "TO SUKA BEZ SERCA!"). Dziś poproszona przez nas o komentarz i podsumowanie wszystkiego, co się działo, mówi, łagodząc trochę swoje stanowisko:
O osobach, które noszą prawdziwe futra a przy tym są świadome cierpień zwierząt, wyrażam się niepochlebnie. Jeśli Weronika czuje przynależność do osób, które noszą prawdziwe futra mając świadomość, jakie tortury przechodzą zwierzęta i jest ona "kobietą bez serca", to przykro mi. Jeżeli natomiast aktorka nie nosi prawdziwych futer i jest świadoma, w jaki sposób się je robi, to przepraszam, moja krytyka wobec takich osób jej nie dotyczy.
Jak myślicie, czy Weronika nadal będzie się domagać od Krupy przeprosin i pieniędzy? A może to oświadczenie zamknie sprawę? Być może Weronika nie zasłużyła na aż tak mocne słowa, ale widać jedno - Krupa naprawdę się tym wszystkim przejmuje.