Doda wypowiedziała wojnę brukowcom i fotoreporterom. Na swoim blogu zamieściła taki wpis:
Oświadczam, że w związku z coraz częstszymi przypadkami naruszania moich dóbr osobistych, będę aktywnie przeciwstawiała się tym naruszeniom. Każdy przypadek fotografowania bez mojej pisemnej zgody, ujawniania informacji z mego życia prywatnego czy naruszania mojego dobrego imienia będzie dokumentowany. Będę dochodzić przed sądami ochrony swych dóbr osobistych i zadośćuczynień za ich naruszenie. O szczególnie jaskrawych przypadkach naruszenia miru domowego będę składała zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, opisanego w art. 193 kk.
Doda
Doda powinna wziąć kilka dni wolnego od koncertów, blogowania, kontaktów z mediami. Ułoży się jej w głowie. Teraz widzimy miotającą się dziewczynę, która źle ukierunkowała energię. Doroto, emocjonalne blogowanie zostaw nastolatkom i Michałowi Wiśniewskiemu. Albo najlepiej - tylko Michałowi Wiśniewskiemu.
***AKTUALIZACJA*** **
Doda odpowiedziała przed chwilą na swojej stronie:
A teraz bardziej po ludzku 2007-04-26 11:53:01
Ponieważ moje oświadczenie wywołało falę komentarzy i nie do końca zostało zrozumiane w sposób jaki autor miał na myśli, postanowiłam napisać krótkie wyjaśnienie. Nigdy nie było moim zamiarem robienie z siebie "umęczonej gwiazdy", za którą biegają paparazzi. Są sytuacje takie jak np. koncerty, czy różnego rodzaju występy publiczne, podczas których z chęcią pozuję do zdjęć, bo naprawdę to lubię i czuję się wtedy jak ryba w wodzie. Każdy człowiek ma natomiast w swoim życiu miejsce, gdzie chce zaznać odrobinę spokoju i "naładować akumulatory". Dla mnie taką oazą jest mój dom, w którym gromadzę energię przed kolejnymi koncertami, czy też w przerwach podczas pracy nad moją nową płytą. Nie pozwolę, by ktoś wchodząc na mój prywatny teren burzył ten spokój i naprawdę nie jestem szczęśliwa, że muszę o niego walczyć w ten sposób.