Wojciech Cejrowski doczekał się właśnie pierwszej nieoficjalnej biografii. Powinien się chyba cieszyć, bo to znak, że jest już prawdziwą gwiazdą. Niestety, podróżnik i obrońca krzyża jest wściekły, że w księgarniach można kupić książkę na jego temat. Na swojej stronie internetowej zapewnia, że to stek bzdur, po który nie warto sięgać.
Nie napisałem tej książki i jestem bardzo niezadowolony z faktu, że się ukazała. Wydawnictwo Czerwone i Czarne to nieetyczne typy, które żerują na życiorysach osób znanych – atakuje Cejrowski. Próbowałem powstrzymać drukowanie tej książki. Polskie prawo niestety zezwala na publikowanie biografii osób żyjących bez ich zgody. Ochrona prywatności nie obowiązuje w przypadku, gdy ktoś zostanie uznany za osobę publiczną.
Takie prawo to wspieranie plotkarstwa, czyli grzechu obmowy. Moja Babcia uczyła nas, ze nie wypada podglądać co robią inni, ze nie wypada opowiadać, co się niechcący zobaczyło przez płot sąsiada – kontynuuje. Już zbieram pierwsze gorzkie owoce. Gazety przepisują i komentują przeróżne bujdy. Tak, jak dotychczas, nie będę się odnosił ani do faktów, ani do wymysłów na mój temat podawanych przez media.
Cóż, takie bywają efekty promowania się na idola i autorytet. Myślicie, że biografia Cejrowskiego będzie się dobrze sprzedawać? Po takiej reklamie na pewno trochę lepiej.