Dwa tygodnie temu Emilian Kamiński, dyrektor Teatru Kamienica, zapowiedział w Fakcie, że warszawskie autobusy ozdobi (?) twarz Kasi Cichopek. Aktor i reżyser spektaklu Testament cnotliwego rozpustnika nie chciał szczędzić na promocji, bo był przekonany, że pieniądze te się zwrócą. Czas zweryfikował jego plany.
Wizerunek telewizyjnej ikony (jak sama się określa) nie pojawi się w środkach komunikacji miejskiej. Powód jest dość prozaiczny - nie ma na to pieniędzy.
Nie wiem, kiedy to się stanie - powiedział Kamiński dziennikarzom Takie jest życie, gdy zapytali się go, kiedy będzie można zobaczyć twarz Kasi w autobusach. Pomysł jest świetny, ale nasz budżet nie pozwala na jego realizację. Poza tym, przedstawienie i tak jest znane, nie potrzebuje więc dodatkowej reklamy – dodał Bartłomiej Błaszczyk, zastępca dyrektora.
Warszawa odetchnęła z ulgą.