Anna Chapman, rosyjska agentka, która przez długie lata mieszkała w Stanach Zjednoczonych, została narodową bohaterką. Otrzymała order oraz oficjalne podziękowania za wierną służbę od władz i... natychmiast trafiła na okładkę Maxima. Nieważne że swoją działalności bardziej się ośmieszyła niż zaszkodziła Ameryce. Jest gwiazdą.
W rosyjskim wydaniu pisma pojawiła się rozbierana sesja zdjęciowa z Chapman. Przypomina Wam niebezpiecznie seksowne agentki z _**Jamesa Bonda**_, czy może jednak sporo jej brakuje?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.