Kasia Skrzynecka odwlekała operacje kontuzjowanej nogi tak długo, jak tylko mogła. Zabieg postanowiła wcisnąć miedzy 12. i 13. edycję Tańca z gwiazdami. Niestety, obecnie musi chodzić w stabilizatorze i nie forsować się. O ćwiczeniach fizycznych musiała zapomnieć i przestała odwiedzać siłownię. Przerwa w treningach natychmiast odbiła się na jej figurze.
Kasi przybyło kilka kilogramów i ciężko jej sobie z tym poradzić, bo z powodu kontuzji nie może ćwiczyć, a sama dieta nie pomaga - mówi tygodnikowi Życie na gorąco znajoma aktorki. Żyje w stresie, próbuje ratować to strojami, ale denerwuje się coraz bardziej.
Wprawdzie ma pod ręką dyplomowanego instruktora fitnessu, ale on także niewiele może pomóc. Podobno Marcin Łopucki próbował opracować plan treningów dostosowany do stanu zdrowia żony, ale musiał przyznać, że ćwiczenia nieangażujące nóg nie wpływają znacząco na odchudzanie najbardziej problematycznych okolic, czyli brzucha, pupy i ud.