Z synkiem, ale bez Colina. W przyszłym roku Alicja Bachleda-Curuś zagra w jednej polskiej i jednej międzynarodowej produkcji. To oznacza, że spędzi w Polsce około pół roku. Wreszcie będzie miała czas dla rodziny, a jej mama pomoże w opiece nad Henry'm Tadeuszem, w czym ma już sporą wprawę.
Pani Lidia spędziła ostatnio w Stanach 3 miesiące, żeby odciażyć Alicję w opiece nad synkiem - mówi Super Expressowi znajoma aktorki. Dzięki temu Alicja mogła spokojnie pracowac nad kręceniem scen do nowego filmu Spike'a Lee.
Wiosną przyszłego roku Alicja przeprowadzi się do Polski aż na kilka miesięcy.
Własnie jesteśmy w trakcie podpisywania umów - potwierdza w rozmwoie z tabloidem menedżerka rezprezentujaca Alicję w Polsce. Mogę zdradzić jedynie tyle, że w przyszłym roku Alicja wystąpi w dwóch polskich produkcjach. Jeden z tych filmów fabularnych będzie produkcją międzynarodową.
Pobyt Bachledy-Curuś w Polsce będzie dobrym testem jej relacji z ojcem dziecka, Colinem Farrellem. Jeśli znów nie znajdzie czasu, by wpaść w odwiedziny to będzie chyba oznaczało, że związek raczej nie ma przyszłości.
Warto zauważyć, że aktorka wciąż oficjalnie nie zdementowała doniesień amerykańskich mediów. Zobacz: To może być znak, że coś jednak jest na rzeczy.