Marcin Prokop przyznał w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie, że ferrari, którym ostatnio jeździ po Warszawie nie należy do niego. Prezenter otrzymał luksusowy samochód jedynie na określony czas. Mogliście już podziwiać to cacuszko na czterech kółkach w sesji zdjęciowej Prokopa z Mariną Łuczenko (zobacz: O co chodzi? (ZDJĘCIA) )
To element kampanii reklamowej nowej gry komputerowej, która właśnie wchodzi na rynek - wyznaje ze smutkiem. Auto nie należy do mnie. Szkoda.
Samochodu użyczył wydawca gry Need for Speed. Prokop przyznaje, że będzie mu ciężko przesiąść się z powrotem do zwyczajnego samochodu.
Samochody to moja pasja - mówi prezenter. Potrafię godzinami śledzić ogłoszenia motoryzacyjne w internecie dla samej przyjemności patrzenia na auta.
Co się naogląda w sieci, to jego. Prokop, jak pamiętamy, słynie ze swojego skąpstwa. Wiele razy z satysfakcją wypominał mu to Wojewódzki. To kolejny cytat, który pewnie mu kiedyś "wypomni" :)