A miało być tak pięknie... Mel Gibson, który po skandalu z biciem i grożeniem śmiercią swojej kochance i kilkumiesięcznej córce stał się aktorem prawie niezatrudnialnym, miał wrócić na szczyt rolą w kontynuacji hitu Kac Vegas. Niestety dla Gibsona, producenci dość szybko zmienili swoje zdanie na temat epizodu, w jaki miał się wcielić w drugiej części filmu...
Na początku pomyślałem sobie, że to świetny pomysł, aby Mel pojawił się w Kac Vegas 2 - powiedział producent wykonawczy z firmy Warner Bros., Todd Phillips. Później jednak doszedłem do wniosku, że tworzenie filmu to wypadkowa pracy bardzo wielu ludzi. Błędem było więc podjęcie takiej decyzji bez konsultacji z resztą ekipy, a także ich pełnego poparcia.
W środowisku mówi się, że to aktorzy zbuntowali się przeciwko udziałowi damskiego boksera w projekcie. Nie chcieli, aby tworzony przez nich film był kojarzony z sądową walką o dziecko, oskarżeniami i taśmami z żenującymi, pijackimi krzykami Gibsona.
Dziwicie się Bradley'owi Cooperowi i jego kolegom?