We wczorajszym, pierwszym półfinałowym i emitowanym na żywo odcinku 3 edycji Mam Talent, jury nie było specjalnie zachwycone poziomem występów uczestników. Wręcz przeciwnie - twierdzili zgodnie, że jedynie dwie osoby "uratowały" show. Wokalistki, Magdalena Welc i Patrycja Malinowska, ocenione zostały bardzo wysoko.
Magda, 11-latka śpiewająca trudną piosenkę Dżemu, najpierw została porównana do Klaudii Kulawik, która w pierwszej edycji programu zajęła drugie miejsce. Jednak jak wskazywała Agnieszka Chylińska i Kuba Wojewódzki, "śmiertelny poziom patosu" nie był dobrym pomysłem dla drobnej, delikatnej dziewczynki. Małgorzata Foremniak zaproponowała nawet, że kupi jej "różową sukienkę" na występ w finale.
Niezależnie od tych ocen, Welc dostała się do kolejnego etapu z największą liczbą głosów widzów. Drugie i trzecie miejsce zajęła Patrycja Malinowska oraz Michał Grobelny. 16-latkowi zarzucono przede wszystkim nieszczerość i pustosłowie. Najostrzejsza była Foremniak: Wyczuwam kłamstwo w tym, co mówisz - stwierdziła. Dałeś ciała tym, co powiedziałeś w wizytówce - dodała Chylińska. Ostatecznie więc wszystkie trzy jurorskie głosy zadecydowały o tym, że drugą finalistką trzeciej edycji stała się Malinowska.
Zgadzacie się z taką oceną? Podczas występu Grobelnego też krzywiliście się jak Agnieszka Chylińska? A może wręcz przeciwnie - tego utalentowanego chłopaka potraktowano zbyt ostro w imię "atrakcyjności" show?