Po modzie na dzieci w Hollywood zapanowała moda na rozwody. Rozpad swoich związków ogłosili już Courtney Cox i David Arquette oraz Christina Aguilera i Jordan Bratman. Ponoć do rozwodu przygotowuje się również Kendra Wilkinson. Jak donoszą amerykańskie media, wkrótce mogą do nich dołączyć Jennifer Garner i Ben Affleck.
Aktorka para wzięła ślub w 2005 roku i od lat wydawała się wyjątkowo zgodna. Jen i Ben mają dwie córeczki, urocze Violet i Seraphinę. Jednak aktor coraz więcej czasu poświęca innym sprawom niż rodzinie i to jest powodem ciągłych awantur.
Jen jest gotowa wstrząsnąć Benem. Albo zacznie inaczej postępować, albo ma się wyprowadzić z rodzinnego domu - donosi informator National Enquirer. Widzi, że ona i dzieci nie są już dla niego priorytetem. Chce, by zaczął je zabierać w podróże, w które ciągle wyjeżdża. Jest przekonana, że czas spędzony wspólnie może odbudować relacje między nimi.
Nie ma co ukrywać, nie wygląda to najlepiej - kontynuuje informator. Jennifer coraz częściej myśli, że rozstanie będzie dla nich najlepszym wyjściem. Nie widzi dla nich przyszłości. Widują się coraz rzadziej, a jedynym tematem ich rozmów są córki. Byli tacy szczęśliwi, ale jeśli nic się nie zmieni, na pewno się rozwiodą.
Małżeństwo nie próbuje nawet zachowywać pozorów. Jennifer nie towarzyszyła Benowi podczas żadnej imprezy promującej jego ostatni film, Miasto złodziei. Naprawdę szkoda. Liczyliśmy na to, że akurat im się uda.