Iza Miko nadal twierdzi, że jej kariera w Stanach jest wyjątkowo udana. W rozmowie z Show aktorka mówi, że utrzymuje się wyłącznie z gry w filmach i dzięki sesjom zdjęciowym podczas, gdy większość artystów musi dorabiać robiąc inne rzeczy. Miko zapedwnia, że szlifuje swój warsztat i chodzi na castingi. Pracuje także nad akcentem amerykańskim i brytyjskim.
Optymizmem i jej wiarą w swoje możliwości zachwiało wycięcie ze Starcia Tytanów. Iza twierdzi jednak, że już zapomniała o porażce i widzi pozytywy pracy ze znanymi aktorami. Po raz pierwszy od czasu premiery obrazu, który miał być jej wielkim sukcesem, aktorka skomentowała to zdarzenie:
_**Bardzo mnie to zabolało**_ – powiedziała w wywiadzie dla magazynu. Nie mogłam być na premierze, bo miałam zdjęcia, więc poszłam wcześniej na projekcję w studio. Siedziałam z popcornem w ręku i czekałam na swoje sceny, a tu nic. Ryczałam do telefonu, rozmawiając z agentką. Nie ma sensu się nad sobą użalać. A sceny z moim udziałem są na DVD.
Mam nadzieję, że za dziesięć lat nie będę już musiała chodzić na castingi, tylko, podobnie jak Meryl Streep, będę od razu dostawać role – snuje plany na przyszłość. Chciałabym kręcić jeden film na dwa lata.