Naomi Campbell w maju skończyła 40 lat. Do tej pory udawało się jej unikać pytań o przekroczenie magicznej liczby w metryce. W końcu zgodziła się podzielić przemyśleniami na ten temat z dziennikarzami niemieckiego Welt am Sonntag.
Nie wstydzę się swojego wieku. Urodę zawdzięczam mamie i jej dobrym genom. Nie przejmuję się, że z każdym dniem jestem starsza. Lubię mówić ludziom, że mam 40 lat - powiedziała Naomi dziennikarzom. Gdy się za bardzo zamartwiasz, będzie to po tobie widać. Staram się tego unikać. Jadam zdrowo, nie piję alkoholu. Nie dlatego, że jestem temu przeciwna, ale ponieważ nie panuję po nim nad sobą.
Modelka jednocześnie wyznała, że jest zawiedziona, że tak mało czarnoskórych dziewczyn pracuje dzisiaj w świecie mody.
Brak czarnych kobiet na pokazach w Paryżu bardzo mnie zasmuca. Myślałam, że jest coraz lepiej. Nie pracowałam w tej branży przez 25 lat po to, by czarne kobiety były ignorowane – mówiła oburzona Naomi. Nie chcę się wydawać pesymistką, bo to do mnie nie pasuje. Myślę jednak, że czarnoskóre kobiety muszą się wykazywać bardziej, niż białe, żeby osiągnąć sukces.
Jak myślicie, Campbell ma rację? Chcielibyście widywać więcej czarnoskórych modelek na pokazach i w sesjach?