Jeszcze niedawno Joanna Krupa oferowała Kasi Struss swoją "pomoc" - namawiała ją na to, aby przestała być "taka anorexic", przytyła i zaczęła naśladować styl najsłynniejszych modelek z lat 90-tych, takich jak Cindy Crawford czy Claudia Schiffer. Rzeczywiście, niska waga jednej z naszych najlepszych gwiazd wybiegów zaczęła ostatnio niepokoić, szczególnie po wyrzuceniu jej z pokazu na Nowojorskim Tygodniu Mody.
Teraz jednak przyjaźń Krupy i Struss ma być wystawiona na próbę. Joasia, która niedawno chciała pomagać swojej młodszej koleżance, może jej mieć teraz za złe występ w ostatnim numerze Vogue'a (zobacz: Kasia Struss na okładce "Vogue'a). Dlaczego? Kasia zaprezentowała się tam bowiem w naturalnych futrach, których noszenia Krupa w żaden sposób nie popiera. Z Rosati obeszła się przecież bardzo brutalnie.
Trudno sobie wyobrazić, żeby modelka o renomie Struss odmówiła udziału w prestiżowym projekcie ze względu na to, że będzie musiała włożyć naturalne futro. A może właśnie powinna?