Po mało eleganckim rozwodzie na łamach tabloidów Edzia Górniak postanowiła odzyskać sympatię fanów i zgodziła się na udział w Tańcu z gwiazdami. Zapewne za namową swojej nowej menedżerki, Mai Sablewskiej, piosenkarka postanowiła udowodnić, że nie jest histeryczką, a jej wcześniejszy wizerunek to wina Darka Krupy.
Zdaniem znanej "specjalistki od show-biznesu", Sary May, Edzia popełniła błąd, który ją pogrąży. Oczywiście skrytykowała ją na swoim blogu:
Powiedzmy sobie szczerze, że program "Taniec z gwiazdami " nie ma już takiej siły rażenia jak podczas pierwszych edycji. Gwiazdy tam występujące w większości trudno zaklasyfikować do kategorii gwiazd. Niestety trudno również nadać im miano osób medialnych, znanych bądź lubianych. Udział Edyty Górniak w tym przedsięwzięciu jest zauważalny, bo jako jedna z niewielu naprawdę jest gwiazdą. Dziwi mnie jednak jej decyzja o tańczeniu, zwłaszcza, że miesza się z bandą jakiś dziwnych cudaków.
Maja Sablewska miała mocno zająć się odbudowaniem wizerunku Edzi, który został nadszarpnięty przez jej fochy, płacze, żenujące wyznania o życiu prywatnym, słabe płyty i brak koncertów - wylicza. Niestety na dzień dzisiejszy żadnych efektów nie ma. Edyta poprzez udział w tym programie stoczyła się medialnie. Gwiazda takiego formatu nie powinna koncentrować się na tarzaniu po podłodze, zwłaszcza, że jest wokalistką, która została obdarzona wielkim talentem. Nie uważam, że Sablewska cokolwiek w karierze Edzi zmieniła i jestem przekonana, że wiele się w tej kwestii nie zmieni. Śmiem twierdzić, że długo ze sobą nie wytrzymają a współpraca skończy się nagłym rozstaniem.