Lindsay Lohan, jakby nie miała w tej chwili większych zmartwień, bardzo przeżywa rozwód Christiny Aguilery. Bynajmniej nie dlatego, że żal jej małżeństwa piosenkarki z Jordanem Bratmanem, ale raczej ze względu na fakt, iż jako przyczyna rozstania co raz częściej podawana jest skłonność Kryśki do kobiet. Szczególnie jednej - DJ-ki Samanthy Ronson, byłej dziewczyny LiLo, z którą miała wdać się w płomienny romans.
_**Dosłownie szaleje z zazdrości**_ - mówi osoba cytowana przez magazyn In Touch Weekly. Siostra Sam, Charlotte, nienawidzi Lindsay. Jest więc przekonana, że rodzina chętnie zaakceptuje Aguilerę tylko dlatego, aby odegrać się na niej. Od kilku dni nie daje jej to spokoju.
Co więcej, doniesienia o romansie tak bardzo rozwścieczyły Lohan, że zastanawiała się nawet nad ucieczką z kliniki odwykowej, do której cudem udało się jej trafić zamiast do więzienia.
Chciała zaproponować Samancie wspólny wypad do Meksyku. Oczywiście wiązałoby się to z przerwaniem terapii - opisuje źródło z otoczenia aktorki. Lindsay zaczyna się robić bardzo nerwowa, kiedy wokół Ronson kręcą się inne dziewczyny.