Kasia Klich, która zasłynęła wyznaniami o swoich zmaganiach z depresją i myślami samobójczymi, postanowiła stanąć w obronie Dody i Nergala. W rozmowie z Wideoportalem poparła postępowanie Rabczewskiej, które jej zdaniem nie jest lansowaniem się w mediach, ale działalnością na rzecz uświadamiania, czym jest białaczka. Klich nie szczędzi krytyki osobom atakującym Dorotę.
Ja uważam, że jest to wyjątkowo niegodne. Wyjątkowo niegodne, żeby ktoś oceniał czyjeś intencje - powiedziała. Ponieważ my możemy oceniać tylko to, co my robimy. Ja nie jestem w twojej głowie. Ja nie jestem w głowie Dody i w jej sercu, aby powiedzieć: Tak, ona chce się lasnować. Ja nie znam jej intencji ona może mieć je zupełnie inne. Poza tym jeśli ta dziewczyna sprawia, że w ciągu tygodnia kilkanaście tysięcy osób zgłasza się żeby oddać szpik to banda chamów i zazdrosnych gnojków się czepia.
Klich odniosła się do ostrych wypowiedzi byłego lidera zespołu Wilki, mocno go krytykując: Ja tego po prostu nie rozumiem. Po co Gawliński rozmawia na ten temat? Niech popracuje nad nowymi piosenkami. Niech popracuje nad emisją głosu.
Na koniec życzyła Rabczewskiej wytrwałości i aby "jej ukochany facet wyzdrowiał". My życzymy również, aby jej były facet więcej jej już publicznie nie poniżał. Przypomnijmy: Majdan ATAKUJE DODĘ! "Na ludzkim zdrowiu nie robi się PR-u!"