Britney Spears znowu sięga po alkohol. Podczas wizyty u swojej koleżanki w Beverly Hills razem ze swoją asystentką Alli wypiły po kieliszku wina. Później udały się do knajpki Parc, gdzie wypiły dużo więcej. Następnego dnia pojechały do japońskiej restauracji Shu Sushi, gdzie piły sake. Według znajomej Britney:
Brit wydaje się, że mimo problemów alkoholowych może wypić kilka drinków. Że dopóki dobrze się bawi i nikogo nie krzywdzi, to nie potrzebuje leczenia.
Piosenkarka zwolniła ostatnio swojego menadżera Larry'ego Rudolpha, który wysłał ją na odwyk, a gdy jej ojciec bronił go na łamach New York Post, Britney odpowiedziała: To smutne, że wszyscy mężczyźni, którzy pojawili się w moim życiu nie byli w stanie docenić mojej miłości.
Britney cały czas szuka koło siebie kogoś, kogo może obwinić za problemy w jej życiu - komentuje to jej znajoma.
Z ostatniej chwili - mówi się, że Larry Rudolph zamierza pozwać Britney za zerwanie kontraktu. Wynajął już nawet prawników.