To już koniec udawania, że wszystko gra. Bardziej dojrzałego zachowania po Michale Wiśniewskim się zresztą nie spodziewaliśmy. Fotoreporterzy tygodnika Takie jest życie przyłapali piosenkarza i jego wkrótce byłą żonę, Anię, gdy ta odbierała od niego córki. Do "wymiany" doszło na... stacji benzynowej. Prawie jak na spotkaniu lobbystów. Świadek zdarzenia donosi, że Michał nie zamienił z Anią ani słowa. Po prostu się odwrócił i poszedł robić zakupy...
Gdy Ania odbierała dziewczynki po weekendzie spędzonym z Michałem, rzuciła tylko kilka zdawkowych słów - mówi informator. A on najwidoczniej wolał zrobić zakupy na stacji benzynowej, niż pogadać z matką swoich córeczek.
Trudno w to uwierzyć, ale pewnie za jakiś czas, gdy emocje opadną, znów zaczną ze sobą normalnie rozmawiać - mówi z nadzieją znajomy lidera Ich Troje.
Jesteśmy w stanie w to uwierzyć. To samo przecież widzieliśmy przecież, gdy Michał rozstawał się z Mandaryną. Ostatnio występują przed kamerami już jako najlepsi przyjaciele.