Portia de Rossi, znana w Polsce głównie dzięki roli Nelle Porter w serialu Ally McBeal, wyjątkowo chętnie opowiada o swoich problemach psychicznych. W latach 90. aktorka wpadła w depresję, gdyż nie miała odwagi, by przyznać, że jest lesbijką. Brak samoakceptacji niemal doprowadził ją do śmierci - gwiazda przez cztery lata pracy nad serialem zmagała się z anoreksją.
37-latka wydaje wkrótce zapis wspomnień z tamtego okresu. Przyjęła również zaproszenie od Oprah Winfrey, by opowiedzieć o tamtych traumatycznych wspomnieniach.
I bardziej znana byłam, tym gorzej się odżywiałam. Uważałam, że muszę gubić coraz więcej kilogramów, by dobrze wyglądać na ekranie - wspomina. Wystarczyło przeżucie jednej gumy, a czułam potrzebę, by ćwiczyć i zgubić kalorie. Biegałam i skakałam w miejscu, w którym akurat przebywałam. Nie obchodziło mnie, że ludzie się gapią.
Nie byłam z tego dumna, ale czułam się spełniona, że tak bardzo nad sobą panuję. Trzeba mieć bardzo silną wolę, by schudnąć do 37 kilo. Tego się trzymałam i nie obchodziło mnie nic innego. Jadłam 300 kalorii dziennie.
Portii udało się wyjść z choroby dzięki bliskim. Dziś jest szczęśliwą żoną prezenterki Ellen DeGeneres.