Pisaliśmy już, że wytwórnia Amy Winehouse planuje wydanie jej nowego albumu na początku przyszłego roku. Fani z utęsknieniem czekają na nowe piosenki piosenkarki, która od czterech lat nie wydała żadnego materiału. Wielu wierzy, że głos gwiazdy jest już doszczętnie zniszczony przez nadużywanie alkoholu, papierosów i narkotyków. Artystka zapewniła niedawno, że z nielegalnymi używkami od dawna nie ma styczności (zobacz: "Nie biorę narkotyków OD TRZECH LAT!").
Przedsmakiem najnowszej płyty Amy jest przeróbka hitu Leslie Gore z 1963 roku, It’s My Party. Piosenka znajdzie się na płycie z coverami największych przebojów wyprodukowanych przez Quincy Jonesa. Za wersję Winehouse odpowiada Mark Ronson, twórca jej największych hitów.
Zdania wśród fanów są podzielone. Jedni uważają, że Winehouse nie straciła swojego unikalnego talentu. Inni są zawiedzeni najnowszym nagraniem ich idolki. A Wy? Oceńcie sami: