Marcia Valentine koczowała pod domem Sandry Bullock i Jesse Jamesa. Kiedy pewnego ranka James zobaczył ją na ich podjeździe, ta próbowała go zabić!
Kobieta już od jakiegoś czasu czatowała pod domem pary. Gdy spotkała się twarzą w twarz z mężem aktorki, wskoczyła do swojego Mercedesa i próbowała trzy, czy nawet czterokrotnie przejechać Jamesa. Zanim to się stało, prowadzący Monster Garage prosił ją, żeby poszła sobie z ich podjazdu. Zaczęła go wyzywać. Jesse nie miał przy sobie komórki, więc nie mógł od razu zadzwonić po policję.
Wrzuciła wsteczny. On oczywiście odskoczył na bok - mówi rzecznik miejscowej policji. Próbował jej uciec. Ona jeździła w przód i w tył. Nie wiem, czy chciała tej konfrontacji, czy może tylko chciała spotkać się z aktorką.
Valentine odjechała w stronę wybrzeża. Mąż gwiazdy zadzwonił na komisariat. Dopiero później podał jej szczegółowy opis. Wskazał ją też na rozpoznaniu po tym, jak zatrzymała ją policja. Jej samochód został zauważony w okolicy miejsca zamieszkania Bullock i jej rodziny następnego dnia. Kobiecie najprawdopodobniej zostaną postawione zarzuty napaści z bronią. Kaucję wyznaczono na 25 tysięcy dolarów. Valentine skorzystała z niej.