Związek z reżyserem teatralnym naprawdę dużo zmienił w życiu Edyty Herbuś. Można powiedzieć, że dosłownie wszystko. Tancerka postanowiła korzystać z okazji i zacząć dzięki niemu całkiem nowe życie. Czy jej się uda?
Moja przygoda z tańcem towarzyskim dawno już dobiegła końca i choć był to ważny etap w mojej karierze, wiem, że nigdy do niego nie wrócę – deklaruje w Fakcie. Teraz szukam w tańcu czegoś głębszego, co będzie dla mnie wyzwaniem artystycznym.
Na pewno ma na myśli aktorstwo "instynktowne". Ale, być moze, nie tylko. W końcu nie raz wspominała, że bez tańca nie wyobraża sobie życia. Czyżby zamierzała przestawić się na balet, jak sugeruje tabloid? Może liczy na to, że jej chłopak, dyrektor Opery Narodowej umożliwi jej debiut.
Jak myślicie, czy Edycie uda się kiedyś zmienić do końca i sprawić, że ludzie zapomną o jej przeszłości?