Od dnia, kiedy narzeczony Dody, Adam Darski, znalazł sie w gdańskiej klinice ze zdiagnozowaną białaczką limfoblastyczną, jej własne kłopoty zdrowotne Dody zeszły na dalszy plan. Jej mama jest tym bardzo zaniepokojona.
Wszyscy namawiamy ją, żeby podreperowała swoje zdrowie, a szczególnie kręgosłup - mówi Super Expressowi Wanda Rabczewska. Tryb życia, który teraz prowadzi, nie wpływa na niego dobrze. Nawet Adam wymógł na Dorotce, żeby pojechała do specjalistycznej kliniki. Chcemy, żeby na kilka dni położyła się w ekskluzywnym sanatorium. Przez kilka dni poleżała, oddała się zabiegom, masażom, które podreperują jej kręgosłup. Ona musi się zgodzić. Stres, podróże i to, że cierpi, odbiło się na niej.
Dorotka schudła 3 kilogramy. Nie ucierpiała na tym jednak jej uroda. Wręcz przeciwnie! Teraz córka ma wyrazistsze rysy, podkreślone kości policzkowe. Ona zawsze chciała takie mieć. Z bliska wygląda jak obrazek, nawet bez makijażu. Ma taką czystą, zdrową cerę - cieszy się mama.
Mama Dody zapewnia też, że codziennie pilnuje, by córka dbała o siebie:
Ciągle przypominam jej, żeby dobrze się odżywiała. Regularnie jadła i brała witaminki. Na szczęście Doda nie dopuszcza do siebie czarnych myśli i psychicznie dobrze się trzyma, bo to urodzona optymistka.