Zaledwie w kilka dni po utracie swojego drugiego dziecka Lily Allen znów znalazła się na ostrym dyżurze. Piosenkarka nagle straciła przytomność i dostała drgawek. Lekarze szybko ustalili, że gwiazda cierpi na posocznicę. W przypadku Allen doszło do wyjątkowo ostrej reakcji zapalnej organizmu.
Tego samego dnia, zanim znów znalazła się w szpitalu, Allen napisała na swoim blogu, że bardzo źle się czuje. Skok temperatury, a następnie silne dreszcze wiązała z depresją po utracie dziecka w 6 miesiącu ciąży.
Nadal jestem bardzo chora. Choruje moje serce i przez to cierpi całe ciało. Ale wiadomości od moich fanów sprawiają, że czuję się lepiej. Sama nie mogę uwierzyć w to, że przechodzę przez ten koszmar.
Lekarze określili stan piosenkarki, jako "bardzo ciężki". Organizm Allen jest bardzo osłabiony przez niedonoszoną ciążę i załamanie psychiczne, które także wpływa na jej stan zdrowia.
Pudelek trzyma kciuki! Mamy nadzieję, że Lily szybko poczuje się lepiej.