Obecna kampania wyborcza do samorządu jest kolejnym dowodem na potwierdzenie dojrzałości naszej sceny politycznej, pękającej w szwach od fachowców i charyzmatycznych osobowości. W sieci pojawia się coraz więcej przykładów nietuzinkowych i oryginalnych plakatów. Sara May w bikini nie okazała się wcale najbarwniejsza.
Startująca z list SLD Marta Ratuszyńska stała się małą sensacją, gdy w sieci pojawił się jej plakat wyborczy. 32-latka w seksownych rajstopach, z odkurzaczem w ręku i otwartymi szeroko ustami obiecuje, że "wyssie Warszawę z województwa mazowieckiego". Monika Kieliszak ze Stargardu Szczecińskiego przekonuje z kolei, że na szczeblu samorządowym nie liczy się partyjna przynależność. Nr 1 na liście wyborczej PiS-u próbuje wyśmiać fakt, że pochodzi właśnie z tej partii.
Jednak i tak na prowadzenie wysuwa się tu Agnieszka Rupniewska w województwa śląskiego. Na swojej oficjalnej stronie internetowej w obietnicach wyborczych proponuje... "seks".
Po namyśle chyba jednak nie skorzystamy.