Podczas czwartkowego starcia dwóch manifestacji - Porozumienia 11 Listopada i Marszu Niepodległości - przez policję zatrzymanych zostało ponad 30 najbardziej agresywnie zachowujących się osób. Przypomnijmy, że na ulicach Warszawy spotkały się organizacje skrajnie prawicowe oraz antyfaszystowskie: Biedroń aresztowany za napaść na policjanta! (FOTO)
Wczoraj aresztowany lider Kampanii Przeciwko Homofobii zorganizował konferencję prasową w siedzibie Helsińskiej Fundacj Praw Człowieka. Biedroń twierdzi, że po zatrzymaniu funkcjonariusze wciągnęli go do policyjnego samochodu, a tam pobili.
Najgorsza rzecz niestety wydarzyła się w radiowozie. Jeden z policjantów, który uczestniczył w akcji zabezpieczenia demonstracji, wszedł do radiowozu i niestety mnie tam pobił. Na tyle dotkliwe, że znalazłem się w szpitalu wczoraj wieczorem - opisywał łamiącym się głosem. To dla mnie szokujące. Duże zaskoczenie. W swojej działalności tego bym nigdy się nie spodziewał.
Ponadto Biedroń twierdzi, iż nie pozwolono mu skontaktować się z najbliższymi, a protokół z zatrzymania przedstawiono mu dopiero w piątek, co jest naruszeniem procedur. Przeciwko policjantowi, który miał go pobić, złożył zawiadomienie do prokuratury. Co ważne, on sam również oskarżony jest o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Jak mówi jego adwokat, mecenas Jacek Dubois, złożył już wniosek o umorzenie tego postępowania.
Co na to policja? Wyjaśnia sprawę:
Robert B. został zatrzymany pod zarzutem naruszenia nietykalności policjantów - mówi rzecznik prasowy policji, Maciej Karczyński, w rozmowie z TVN24. Ten mężczyzna w pewnym momencie próbował wyrwać pałkę policjantowi a następnie prawdopodobnie go uderzył. Mówię prawdopodobnie, ponieważ trwa postępowanie. Należy też odpowiedzieć sobie na pytanie: co robił pan Robert B. w miejscu, gdzie przechodził ten marsz, gdzie była grupa osób, która zaatakowała między innymi kordon policji ochraniający marsz?
Poczekajmy na wynik dochodzenia, ale czy ten facet wygląda Wam na kogoś, kto mógłby kogoś zaatakować...?