"Ja sam łapie się na tym, że staje się antysemitą i znyaczam mieć problem z akceptowaniem nacji żydowskiej, jako całości, chociaż jeszcze niedawno do głowy nic takiego by mi nie przyszło.Warto zadać sobie pytanie dlaczego tak się dzieje"Pewnie dlatego, że ma Pan tendencje do przenoszenia swojej niezgody z indywidualnymi ludźmi (np. z Grossem) na cały narf3d, na wszystkich Żydf3w.To bardzo niestety częsty mechanizm psychologiczny, ale oczywiste jest, że prowadzący donikąd, że etycznie błędny.Natomiast w innych sprawach:- rola Judenratf3w jest znana i nikt nie prf3bował tej roli pomniejszać. Podobnie jak roli żydowskiej policji w gettach. Polecam książkę (pamiętnik) Calka Perechodnika - policjanta z getta w Otwocku ("Spowiedź").- to, że Polacy nie są wrogami Żydf3w, to ja wiem. Natomiast czy ludzie "pokroju Grossa" są? Trzeba się nad tym zastanowić. Na pewno nie są świadomie.Natomiast czy ich (tzn. autorf3w piszących na te tematy) działalność nie przyczynia się do zwiększenia poziomu niechęci do Żydf3w?Zapewne tak - w krf3tkim wymiarze czasowym. Wielu ludzi nie może bez oburzenia zaakceptować wiedzy o "czarnej stronie" tamtych czasf3w, bez oporf3w.Jednak myślę, że w dłuższym wymiarze czasowym ta działalność będzie miała dobre efekty.Dlaczego?Bo niszczy tematy-tabu, a tematy-tabu są przyczyna zła. Gdy się o czymś nie mf3wi, to to coś staje się coraz groźniejsze, coraz bardziej niebezpieczne, bo całkowicie tkwi w sferze emocji, a nie wiedzy.Gross, przy wszystkich swoich pisarskich niedoskonałościach, ujawnił sprawę mordu w Jedwabnem i proszę spojrzeć, co stało się z tym tematem po 10 latach?!Emocje opadły, a wiedza przedostała się w "krwioobieg społeczny" i w nim trwa.PJ