Rzecznik prasowy Michaela Douglasa powiedział dziennikarzom, że walka aktora z rakiem krtani zakończyła się pomyślnie. Gwiazdor miał podobno bardzo dobrze zareagować na terapię, którą wybrali dla niego lekarze. Co innego mówią jednak jego przyjaciele. Jak już pisaliśmy, rak jest już ponoć w czwartym stadium, co oznacza, że zaatakował inne organy wewnętrzne. National Enquirer dotarł do informatorów, którzy twierdzą¸ że lekarze dają Douglasowi najwyżej... kilka tygodni życia.
Michael wygląda, jakby był na łożu śmierci - mówi osoba z otoczenia rodziny aktora. Zmizerniał i schudł 16 kilo po chemioterapii i naświetlaniach. Wygląda koszmarnie. Wszyscy się o niego martwią.
Nie może jeść, jest wykończony, a ból jest nie do wytrzymania. Boimy się, że umrze przed końcem roku. Dzielnie stara się wierzyć, że to przetrwa, ale nie ma dla niego nadziei. Możemy się za niego jedynie modlić. Tylko cud może uratować mu życie.
Trzymamy kciuki, że jednak wszystko zakończy się szczęśliwie.