Informacja o tym, że Doda negocjuje z producentami _**Tańca z gwiazdami**_ wywołała Wasze spore zainteresowanie, ale również niedowierzanie. Nic dziwnego - Rabczewska odmawiała w dosłownie każdej edycji, trudno więc było znaleźć jakiś konkretny powód, dla którego miałaby skusić się po prawie 6 latach.
Takim impulsem miał być podobno występ największego wroga Doroty, Edyty Górniak. Zdaniem naszego informatora wybrano już nawet tancerza - Marcina Derę, który jak do tej pory nie występował jeszcze w Tzg, co zresztą miało być warunkiem postawionym przez Dodę. Na razie jednak sama zainteresowana twierdzi, że na parkiecie TVN na pewno jej nie zobaczymy. Oczywiście nie mogła też przepuścić okazji, aby pojechać po Edzi. Na swoim profilu na Facebooku zamieściła taką informację (pisownia oryginalna):
uspokajam swoich fanow,hahahhhah,NIE wystapie w tzg .nidgy nawet mi to do glowy nie przyszlo i nie przyjdzie.powody zachowam dla siebie bo sa brutalnie demaskujace polski show bizzz uwielbiam tanczyc ale na BOGA ,z ukochanym na karaibskiej dyscotece wystarczy.bez cekinow,bez czarnej mamby,bez kontuzji,bez blagania o... smsy,bez sztucznego reperowania wizerunku buziory amory
Tym samym Rabczewska dość jasno wypowiedziała się na temat formuły programu, jurorów oraz całego medialnego nabożeństwa, które towarzyszy temu programowi. Z drugiej strony jednak znamy zdolności Dody do kreowania własnego wizerunku - to przecież świetny patent, aby do marca 2011 podsycać emocje związane z tym, czy ostatecznie w Tańcu z gwiazdami się pojawi. Wystarczy przypomnieć, że podobnie było w minione wakacje w przypadku Edzi...
(Zapraszamy na nasz profil na Facebooku: *www.facebook.com/pudelek)
*