Ponoć znajomi Doroty Zawadzkiej nie mogą się nadziwić, jak dieta i udział w Tańcu z gwiazdami odmieniły jej charakter. Przez 12 lat była poważnym nauczycielem akademickim i stateczna panią domu. Wszystko zmieniło się, gdy w castingu pokonała 50 innych kandydatek i została Supernianią. Praca w telewizji, a następnie udział w tanecznym show uczyniły z niej osobę publiczną, która chętnie udziela się na Facebooku i ocenia znajome gwiazdy. Najchętniej krytykuje Edzię Górniak.
Superniania budzi mieszane uczucia: jedni chwalą ją za szczerość, a inni krytykują za szydzenie z Górniak. Zawadzka broni się na swoim profilu, że wcale nie chce robić kariery kosztem Edzi:
Nie wiedzieć czemu zwolennicy Pani Górniak czytają między wierszami. Ja pisząc o botoksie (że nie służy) czytam, że szydzę... Pisząc, że piękne nogi, ale kiepsko tańczą, czytam, że dokuczam. Porównanie mojej diety (dla zdrowia) i botoksu (dla próżności)... ciekawostka. Ciekawe studium psychologii się tu jawi. I jeszcze jedno... moje komentarze są NIEPEDAGOGICZNE???
Kontrowersyjne i bezkompromisowe zachowanie Superniani przypomina momentami zachowanie innej gwiazdy. Jak podaje Show były mąż Doroty zwykł nazywać ją "Dodą polskiej psychologii".
Jak oceniacie, czy trochę nie za bardzo się rozkręca?