Kuba Wojewódzki znów pod obstrzałem. Jak pisze Gazeta Olsztyńska, do policji trafiło zgłoszenie o naruszenie ciszy wyborczej przez dziennikarza w sobotnim odcinku Mam Talent.
Juror nakłaniał do głosowania na niewidomego wokalistę Pawła Ejzenberga. Przy okazji wspomniał o niedzielnych wyborach samorządowych. Szef olsztyńskiego SLD, Krzysztof Kacprzycki, uważa, że, mogło to przekonać widzów do głosowania w wyborach na kandydującego do rady miasta Ejzenberga. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że wokalistka zdobył mandat.
Co prawda jest cisza wyborcza, ale lecimy na żywo, więc nikt nas nie zatrzyma. W niedzielę Polacy mogą zrobić porządek w swoim mieście, w swojej gminie. U nas porządek z bałaganem artystycznym możecie zrobić już dziś. Kto nie zagłosuje na Pawła, ten świnia - agitował Wojewódzki.
Czy Kuba rzeczywiście nakłaniał do głosowania na Ejzenberga w wyborach samorządowych? A może jedynie zależało mu, by uczestnik przeszedł do kolejnego etapu programu? Cóż, najważniejsze, że nie wygrała w nich Sara May. Resztę naród udźwignie.