Dobra wiadomość dla fanów Johna Travolty. 56-letni aktor i jego 48-letnia żona, Kelly Preston, we wtorek zostali rodzicami chłopca. Matka i dziecko czują się dobrze. Travolta i Preston wybrali już imię dla synka, mało wymyślne jak na standardy amerykańskiego show biznesu: Benjamin.
John, Kelly i ich córka Ella Bleu są zachwyceni przyjściem maleństwa na świat i bardzo szczęśliwi, że poród przebiegał bez żadnych problemów - mówi w rozmowie z magazynem People rzecznik prasowy rodziny. Matka i dziecko czują się dobrze.
Dodajmy jedynie, że Preston zgodziła się na tzw. "cichy poród", przebiegający według ścisłych i bardzo restrykcyjnych zasad kościoła scjentologicznego, którego członkiem Travolta jest od 35 lat. Rodzącej kobiecie nie wolno krzyczeć ani w żaden inny sposób wyrażać bólu, a na dodatek aż siedem dni po porodzie nie ma ona prawa dotknąć swojego dziecka... Ma to "zapobiec" zbyt silnemu związkowi emocjonalnemu z matką. Nie wiadomo, czy tym razem żona aktora wytrzyma całą procedurę - w 2000 roku, po 13 godzinach męczarni, kazała przewieźć się do normalnego szpitala, aby móc urodzić po ludzku drugą córkę, Ella Bleu.