W minionym roku Borys Szyc postanowił wzorem Paweł Małaszyńskiego zostać muzykiem. Aktor od dawna marzył o wydaniu płyty i dzięki pomocy wielu gwiazd estrady dopiął swego. Do studia Szyc zaprosił między innymi Ewę Bem, z którą nagrał piosenkę Hit The Road Jack. Co ciekawe, artystka nie wspomina wcale miło współpracy z najlepiej opłacanym aktorem show-biznesu.
Nie jestem zbudowana zachowaniem pana Szyca. Miałam wrażenie, że godząc się na nagranie z nim piosenki, obdarzam go szacunkiem i zaufaniem do jego umiejętności wokalnych. On jednak tego nie docenił – powiedziała w rozmowie z Super Expressem.
No cóż każdy postępuje według własnych norm - dodała. Nie podziękował mi za współpracę i do dziś nie dostałam od niego naszej płyty!
Bem zapowiedziała, że już nigdy nie zgodzi się na współpracę z Szycem. Trudno się dziwić. Otrzymanie płyty, na którą nagrało się piosenkę i podziękowań to chyba minimum tego, czego można oczekiwać. Borys, jak wiadć, nie przejmuje się takimi drobiazgami.