Dorota Zawadzka przed udziałem w Tańcu z gwiazdami była postrzegana jako miła i nie pchająca się do show-biznesu specjalistka od trudnych dzieci. Jednak wyjątkowo szybko pokochała popularność. Jej ostre komentarze na temat Edzi sprawiły, że Superniania straciła sporo sympatyków ale i chyba zyskała nowych, chętnie krytykujących botoksową twarz Górniak. Czy Zawadzka oskarżała jury o faworyzowanie piosenkarki z zazdrości? Magazyn Na żywo dotarł do informacji, które wyjaśniają jej zachowanie.
W jednym z odcinków Tańca z gwiazdami Edzia wygłosiła orędzie do kobiet bojących się zmierzyć ze swoimi lękami i kompleksami:
Chciałam powiedzieć wszystkim kobietom, które boją się zmierzyć ze swoimi strzchami, które boją się zmienić życie na lepsze i być szczęśliwe, że trzeba o siebie walczyć i nigdy nie wolno się poddawać. Ja chcę dawać kobietom w Polsce siłę i dam ją.
Okazuje się, że siłę chciała dawać też Superniania... _**Dorota miała pretensje do producentów, że pozwolono Edycie wygłosić te słowa**_ – zdradza gazecie jedna z osób z produkcji show.
Ponoć Zawadzka oburzała się twierdząc: To była moja kwestia! Superniania kilka lat temu przeżyła poważny życiowy wstrząs, ale wyszła z niego obronną ręką. Jej pomysłem na życie było stanie się wzorem dla kobiet w dojrzałym wieku, które nie mają siły się zmieniać. Producenci show nie wyrazili jednak zgody na powielenie wypowiedzi Edzi.
Cóż, jakby nie patrzeć, taka motywacja nienawiści do Górniak nie świadczy zbyt dobrze o inteligencji emocjonalnej Doroty Zawadzkiej. Można się zastanawiać, czy jej wyważony, dojrzały wizerunek, który prezentuje w mediach, nie jest tylko maską.