W Hali Ergoarena w Trójmieście odbył się długo wyczekiwany koncert Lady GaGi. Zgromadziło się na nim ponad 12 tysięcy wiernych fanów piosenkarki, którzy z pewnością nie mogą czuć się zawiedzeni. Gwiazda dała ponad dwugodzinne, energetyczne show, które pozostanie w pamięci na długo.
GaGę supportowała jej koleżanka z początków kariery, Lady Starlight oraz koncertujący z nią rockmani z Semi Precious Weapons, którym całkiem nieźle udało się rozgrzać wyczekującą na 24-latkę zniecierpliwioną publiczność. Pojawienie się jej na scenie wraz z dźwiękami _**Dance in the dark**_ wywołało wśród widzów ogromne emocje, które rosły z piosenki na piosenkę. Mniej więcej w połowie występu wielu fanów podniosło w górę kartki z tytułem nowego singla, który ma zwiastować trzecią płytę wokalistki, Born This Way (jej fragment zaprezentowała podczas tegorocznego rozdania nagród Video Music Awards). W planie było zaśpiewanie refrenu utworu, ale reakcja GaGi, która widząc karteczki popłakała się, na kilkanaście minut zmieniła scenariusz misternie zaplanowanego show. Następnie wokalistka dostała od fanklubu polską flagę z podpisami, a także koszulkę z napisem "Born This Way", którą od razu na siebie założyła.
Nie zabrakło również płomiennych wypowiedzi o tym, że zawsze trzeba być sobą, o równości i równouprawnieniu oraz o prześladowaniu w szkole przez "wredne dziewczyny". GaGa dodała również, że _**Jezus kocha każdego, także homoseksualistów**_. Możemy się tylko domyślać ewentualnych skarg i protestów, szczególnie, że w scenografii nie brakowało krzyży, aniołów czy innych symboli religijnych.
Jednak, nawet pomimo wielkiego zaangażowania fanów, nie udało im się powitać gwiazdy na lotnisku w Gdańsku, na które przyleciała piątkowym popołudniem prywatnym samolotem. Prosto z terminalu udała się do hali, gdzie odbył się koncert.
Nam udało się zdobyć kilka zdjęć z pierwszych chwil Lady GaGi w Polsce: