Wybór Andrew Garfielda na następcę Toby’ego Maguire w roli Spider-Mana wzbudził spore emocje. Wielu fanów komiksu uważało, że aktor nie nadaje się do tej roli. Dopiero jego występy w filmach Nie opuszczaj mnie i Social Network pokazały, że 27-latek całkiem dobrze wypada przed kamerą. Twórcy filmu są nim zachwyceni. Jednak nieco problemów miały z nim osoby, które zajmowały się projektowaniem strojów. Jak twierdzą informatorzy, Garfield ma… za dużego penisa.
Andrew jest już po wielu przymiarkach swojego kostiumu. Ten został stworzony przy zastosowaniu najnowocześniejszych technologii - mówi osoba pracująca przy filmie. Jeden cały dzień został poświęcony na ukrycie niestosownych uwypukleń w okolicach krocza. Powinien się cieszyć, że tyle czasu zajęło ukrycie jego penisa.
Jak uważacie, czy Andrew sprawdzi się w nowej roli? Przekonać się o tym będziemy mogli dopiero latem 2012 roku.