Nicole Scherzinger ponownie próbuje wybić się jako solistka. Jej próby sprzed trzech lat nie okazały się takim sukcesem, o jakim marzyła. Piosenkarka zdecydowała się więc wrócić do Pussycat Dools i nagrać z "koleżankami" kolejny album. Kłótnie w zespole doprowadziły jednak do opuszczenia go przez resztę dziewczyn. Scherzinger postanowiła wykorzystać okres poszukiwania zastępczyń, by wydać upragniony solowy album.
Wraz z nowym singlem, o którym pisaliśmy niedawno, przyszedł również nowy wizerunek. Nicole stawia ostatnio na czarne skóry i lateks. Nowego kształtu nabrała również jej fryzura. Gwiazda poprosiła fryzjerów o zrobienie grzywki, a po bokach głowy robi sobie dwa nietypowe koki.
Podoba Wam się? A może powinna wybrać dla siebie coś mniej ekstrawaganckiego?