Tomasz Kot zaoszczędził trochę pieniędzy i na kilka najbliższych miesięcy postanowił zrezygnować z pracy. Powód? W połowie grudnia jego żona, Agnieszka, urodzi ich pierwszego syna. Aktor przez kilka najbliższych miesięcy ma zamiar pomagać w domu przy dziecku.
Tomek jest bardzo podekscytowany tym, że już za kilka tygodni na świat przyjdzie jego pierwszy syn. Postanowił też przez kilka miesięcy po porodzie pomagać żonie, a nie pracować - mówi informator Super Expressu. Agnieszka dobrze znosi ciążę. Prawie nie przytyła i świetnie się czuje.
Aktor wróci do pracy dopiero w marcu. Już rozgląda się za potencjalnymi rolami. Ponoć jest bardzo zainteresowany nowym serialem TVN-u, Przepis na życie. Na własne życzenie podczas negocjacji odpadła z niego Joanna Brodzik (zobacz: Nie dostała roli, bo gwiazdorzyła!). Jak pisze tabloid, Kot może liczyć na 8 tysięcy złotych za dzień pracy. W miesiąc może więc zarobić nawet... 150 tysięcy. Na pieluchy na pewno nie zabraknie.